czwartek, 22 stycznia 2015

Pierwsze namacalne efekty

Minął kolejny miesiąc treningów, sam Skalpel to było za mało, więc dołączyłam do niego trening na brzuch i pośladki od MelB.


Na zmianę z tym:

Plus bardzo znany i lubiany trening posladków:

MelB to wulkan energii, muszę przyznać, że ćwiczyło mi się z nią znacznie lepiej, niż z Chodakowską. Przez naprawdę długi czas, bo ponad rok, wracałam do jej treningów na brzuch, bo naprawdę przynosiły efekty. Swoje wrażenia odnośnie konkretnych treningów byłej Spice Girl umieszczę w oddzielnym wpisie, który już niedługo (mam nadzieję) uda mi się popełnić.
Niestety, miałam 10 dni przerwy, bo przez nieumiejętne wykonywanie Skalpela wysunął mi się kręg w odcinku szyjnym i byłam zmuszona przystopować. Przynajmniej do czasu, kiedy odzyskałam mobilność w zakresie kręcenia głową ;) Przypuszczam, że to przez ciągnięcie głowy do klatki piersiowej, co jest ewidentnym błędem prowadzącej trening. Wtedy jeszcze miałam za małe doświadczenie, żeby o tym wiedzieć.

Muszę też dodać, że moja dieta nadal leżała i kwiczała. Wprawdzie dodałam do swoich posiłków drugie śniadanie, ale jakość tego, co jadłam, nadal pozostawiała wiele do życzenia. Efekty, które się pojawiły, zawdzięczałam głównie temu, że moje ciało w końcu zaczęło otrzymywać bodźce inne, niż stukanie w klawiaturę.

Tak wyglądałam 28.6.13, czyli po 1,5 miesiąca treningów.



Jak widać na zdjęciach, moim największym problemem były i są uda.
Zleciało kilka centymetrów:
udo P 50 cm
udo L 49 cm
talia 56,5 cm
biodra 88 cm
pod biustem (nie mierzyłam wcześniej) 66,5 cm
biceps (j.w.) 25 cm

Wymiary "przed" są TU

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze wulgarne i spam będą usuwane. Zapraszam do dzielenia się wrażeniami. Oczywiście jestem też otwarta na sugestie :)