poniedziałek, 23 marca 2015

Mój pierwszy trening siłowy dzielony na partie ciała

Dzień I - klatka piersiowa + biceps
1.Wyciskanie leżąc

2. Rozpiętki



3. Pompki
4. Pullover


5. "Młotki" - ćwiczenie zbliżone do klasycznego uginania stojąc, ale hantle trzymamy prostopadle do podłoża, nie równolegle jak w klasyku.

6. Uginanie klasyczne stojąc


Dzień II - cardio z Jillian + abs

Dzień III - plecy + triceps
1. MC klasyczny

2. Wiosłowanie hantlem w podparciu

3.Unoszenie rąk w bok w opadzie

4. "Szrugsy"/kaptury - unosimy barki równocześnie ściągając łopatki. Ruch podobny do "wzruszania ramionami" ;)

5. Wyciskanie francuskie.

6. Pompki tyłem ( z rękami opartymi na krześle)

Dzień  IV - Cardio z Jillian + abs

Dzień V - nogi + barki
1. MC na prostych nogach
2. Przysiady z obciążeniem lub wykroki ( po jakimś czasie wykroki mi się znudziły). Jeśli macie problemy z kolanami, zwykłe wykroki zastąpcie wersją z wykrokiem do tyłu.






3. Wejście na krzesło


4. Wspięcia na palce
5. Wznosy przodem -  można również unosić obie ręce równocześnie. Zaoszczędzamy czas, ale jest trudniej :)

6. Wznosy bokiem

7. Wyciskanie  stojąc/siedząc (zależy od ciężaru)

8. Unoszenie hantli do brody


Dzień VI - cardio z Jill + abs

Treningi 1,3 i 5 zajmowały mi około 1,5-2 h razem z rozgrzewką i rozciąganiem. Treningi z Jillian zajmowały  około 35 minut + 10 minut na różne zestawy na mięśnie brzucha, część wypróbowanych przeze mnie treningów znajdziecie tu, tu i tu.

Zapraszam do komentowania :)

Efekty po 2 miesiącach treningu siłowego.

Jakoś w połowie października 2014 r zaczęłam trening siłowy dzielony. (wcześniej, tj lipiec-sierpnień robiłam obwodowy trening całego ciała, o którym pisałam tutaj).
W tamtym czasie mój trening wyglądał:

Dzień I - klatka piersiowa + biceps
1.Wyciskanie leżąc
2. Rozpiętki
3. Pompki
4. Pullover
5. "Młotki"
6. Uginanie klasyczne stojąc

Dzień II - cardio z Jillian + abs

Dzień III - plecy + triceps
1. MC klasyczny
2. Wiosłowanie hantlem w podparciu
3.Unoszenie rąk w bok w opadzie
4. "Szrugsy"
5. Wyciskanie francuskie.
6. Pompki tyłem ( z rękami opartymi na krześle)

Dzień  IV - Cardio z Jillian + abs

Dzień V - nogi + barki
1. MC na prostych nogach
2. Przysiady z obciążeniem lub wykroki ( po jakimś czasie wykroki mi się znudziły)
3. Wejście na krzesło
4. Wspięcia na palce
5. Wznosy przodem
6. Wznosy bokiem
7. Wyciskanie  stojąc/siedząc (zależy od ciężaru)
8. Unoszenie hantli do brody

Dzień VI - cardio z Jill + abs

Zdjęcia pochodzą z połowy grudnia, czyli zostały zrobione mniej więcej po 2 miesiącach treningu siłowego dzielonego w połączeniu z cardio.






A tu zdjęcia bez napinki ;)






i z napinką :)












Kolejny wpis serii "Moje efekty" będzie już aktualnymi wynikami. W tej chwili jestem jakieś 2 m-ce w plecy z powodu genialnych zmian w swojej diecie, o których pisałam tutaj . Miesiąc na wysokich węglach i co najmniej miesiąc, zanim wrócę do punktu wyjścia... Mój trening również uległ zmianie, do siłowego dodałam cardio. W najbliższym czasie postaram się wrzucić swoja najnowszą rozpiskę (o ile kogoś to w ogóle interesuje ;))

środa, 18 marca 2015

Mój przykładowy jadłospis

W tej chwili przy wzroście 160 cm i 48 kg wagi w ciągu dnia dostarczam sobie około 1700-1800 kalorii. Mój rozkład makro to mniej więcej 110 g białka, 170 g węgli i 60 g tłuszczu.(o tym, jak wyliczyć swoje zapotrzebowanie pisałam tutu)  Świadomie zwiększyłam białko ciut ponad normę i zeszłam trochę z węgli, ponieważ chcę naprawić szkody powstałe na skutek wspaniałej diety wysokowęglowodanowej, o której żałosnych skutkach pisałam tutaj. 

Z przykrością stwierdzam, że kuchnia nie jest moim ulubionym pomieszczeniem w domu, więc nie spodziewajcie się po mnie kuchennych inspiracji ;)

Śniadanie
Owsianka:
- płatki owsiane górskie - 80g
- owoce (najczęściej banan + pomarańcza/gruszka/jabłko, zależy co jest pod ręką), w sumie około 200g
- odżywka białkowa 10g
- mleko około 100ml

W sumie zwykle wychodzi około 550 kalorii

II śniadanie
Najczęściej jest moim posiłkiem potreningowym. Zauważyłam pewną zależność: w czasie, kiedy jadłam po treningu mniej, miałam lepszą rzeźbę niż kiedy moim posiłkiem potreningowym był obiad (o wiele więcej kalorii). Przy tej drugiej opcji za to szybciej rosły mi mięśnie. To tylko moje wnioski, ale jeśli ktoś robi "masę" to chyba powinien trenować przed tym największym posiłkiem w ciągu dnia.

Najczęściej jest to:
- ryż/ kasza lub płatki owsiane -20-30g
- z odżywką białkową- 10g chyba, że wiem, że nie wyrobie do końca dnia swojego zapotrzebowania na białko z jedzenia. Wtedy jem więcej.
- jogurt naturalny 1,5% - 50-60g
- owoce świeże lub suszone

Jeśli wszelakie kaszki, ryże, płatki wychodzą mi już bokiem, to jem kromkę razowca i 2 jajka na miękko.

W sumie około 250 kalorii

Obiad
- kotlet schabowy (ok 150g) z jajkiem, smażone bez tłuszczu
- ziemniak pieczony (130g) - nie unikam ziemniaków, wbrew pozorom to nie one tuczą ale to, czym je polejemy :). Ja daję odrobinę masła i posypuje przyprawą do ziemniaków
- na deser pół grejpfruta i garść migdałów

W sumie około 550-600 kalorii

Lub:
- pierś z kurczaka - 170 g
- banan/pomarańcza/dynia -  do wyboru
- migdały
- ryż/kasza - około 30-40g przed ugotowaniem, czyli 1/3 torebki

 Przepis podałam tutaj

Oczywiście jadam też inne części drobiu ;), np udka. Czasem trafiają się też ryby.

Podwieczorek
- kromka chleba razowego - 30-40g
- tuńczyk (30-40g), wędlina, ser żółty, do tego pomidor jeśli mam
Zdarza się sałatka pomidorowa z mozzarellą. 

Około 150- 200 kalorii

Kolacja
- Nieśmiertelny twaróg półtłusty :) - 100g
- jogurt naturalny - 50 g
Do tego jakieś warzywko, np rzodkiewka.

Zdarza się kurzy cyc w ziołach prowansalskich z fetą, pomidorem, jogurtem naturalnym, oczywiście sól i pieprz do smaku.


Powinniśmy się zmieścić w około 250 kaloriach, żeby bilans wyszedł właściwie. ;) Oczywiście nie zawsze wychodzi, często braki w makro łatam tym, co mam pod ręką. Najczęściej są to orzechy lub sery pleśniowe, bo zwykle brakuje mi tłuszczu. W tej chwili z racji tego, że przymierzam się do redukcji, staram się nie jeść chleba w ilościach większych niz 1,2 kromki dziennie.

 Staram się jeść co 3h, ale czasem się zdarza, że odstępy trwają 2,5 lub 4h. Rzadko, ale niestety nie zawsze można zjeść wtedy, kiedy się powinno.

Raz w tygodniu funduje sobie tzw "cheat meal" czyli wciągam trochę czekolady, jakieś żelki, ciasteczka, chipsy. To, co na przyjdzie mi ochota. W sobotę wieczorem pozwalam sobie na trochę alkoholu, najczęściej jest to whisky lub wódka z cola light (zwykle 2 słabe drinki). Czasem, raz na 2-3 miesiące piwo lub słodkie wino.

sobota, 14 marca 2015

Moje przemyślenia w temacie rozkładu makro :)

Zachciało mi się poeksperymentować na żywym organiźmie. Znaczy się na sobie, nikt inny nie chciał zostać moim królikiem doświadczalnym. Ponieważ wymyśliłam sobie, że wypadałoby się trochę odtłuścić, postanowiłam trochę pomieszać w swoim rozkładzie makro bez zmniejszania ilości kalorii. Wyczytałam, że niektórym osobom dobrze robi solidne zwiększenie węgli. Jak postanowiłam, tak też zrobiłam. Z dnia na dzień zwiększyłam spożycie węgli o jakieś 40g, kosztem tłuszczów, które obniżyłam do 1g/kg.m.c. Moje wnioski są takie:
- zwiększenie węgli powoduje u mnie zwiększenie brzucha, a nie takie było zamierzenie. Jeszcze nie doszłam, czy to sadło czy woda. Być może jedno i drugie. I żeby nie było: nie dogadzałam sobie czekoladkami, ciasteczkami itd, tylko pasłam się ryżem, kaszą i razowcem, jak pan buk przykazał.
- powoduje również początkowy wzrost formy, znaczy można więcej, dłużej i bardziej się chce ;) Cały czas mówię o treningu :)
- jeśli jest się osobą nietolerującą wysokich węgli, należy je wywalić również z kolacji. Zauważyłam pogorszenie wyglądu brzucha, odkąd dorzuciłam do białkowej kolacji kromkę razowca i totalny armageddon po tym, jak wrzuciłam wysokie węgle w ciągu całego dnia. W sumie głupia jestem, mogłam się domyśleć, że taki będzie skutek moich genialnych machinacji żywieniowych. Jedno jest pewne: na masę jak znalazł :D Człowiek uczy się na błędach, wy możecie na moich :)

Idę szamać twaróg z rzodkiewką, miłego wieczoru :)


piątek, 6 marca 2015

Stretching czyli rozciąganie mięśni. Nie tylko po treningu :)


Dziś wpis będzie o rozciąganiu :) Niektórzy trenerzy (bez pokazywania palcem) są zdania, że rozciąganie się jest zbędne. Niestety, jest to niezgodne z prawdą.
Potreningowe rozciąganie mięśni, zwane stretchingiem statycznym, polega na stopniowym rozciąganiu mięśni do momentu ich maksymalnego oporu. W tym punkcie zatrzymujemy ruch na chwilę i powracamy do pozycji wyjściowej. Po chwili odpoczynku ponawiamy ćwiczenie, całość powinna trwać około 10-15 minut.
Zalety stretchingu:
- powiększenie zakresu ruchu w stawach
- wysmuklenie, wydłużenie mięśni.
- wzmocnienie ścięgien
- polepszenie ukrwienia mięśni, a co za tym idzie, szybsza regeneracja
- rozluźnienie mięśni
Po treningu siłowym najlepiej jest rozciągać te mięśnie, które były ćwiczone danego dnia.

Przykładowe ćwiczenia rozciągające na różne partie mięśniowe: 
- klatka piersiowa
* rozciąganie z podparciem - stajemy w lekkim rozkroku przy futrynie lub szafie, jedną rękę trzymamy wyprostowaną, zapartą o mebel.futrynę pod kątem 90 stopni do tułowia. Delikatnie skręcamy tułów w kierunku przeciwnym do wyciągniętej ręki.





* stajemy tyłem do ściany, ręce wyciągamy do tyłu, dłonie opieramy o ścianę. Wykonujemy płytkie przysiady, ruch powinien być bardzo delikatny, w przeciwnym razie można nabawić się kontuzji barków




- triceps
*stajemy w lekkim rozkroku, jedna rękę unosimy pionowo w górę, chwytamy ją drugą ręką za łokieć i delikatnie ciągniemy za głowę.





- biceps
*Klękamy na podłodze opierając ramiona o podłogę wewnętrzną stroną dłoni, palcami skierowanymi w kierunku kolan, w  tej pozycji prostujemy ramiona w łokciach.





- barki
*stajemy w lekkim rozkroku, jedna rękę chwytamy trochę powyżej łokcia i ciągniemy w kierunku klatki piersiowej. Ręka powinna być równolegle do podłogi.




- mięśnie dwugłowe ud
*siadamy na macie/podłodze, nogi proste,ułożone równolegle do siebie, złączone w stopach,stopy pionowo do góry, mogą również być zadarte w naszym kierunku. W tej pozycji wykonujemy skłony, czyli mówiąc wprost, staramy się złapać za palce u stóp :)



* to samo, co powyżej, ale nogi rozłożone mniej więcej pod katem prostym






-mięśnie czworogłowe ud
*stajemy na jednej nodze(najlepiej przy ścianie lub innym punkcie podparcia), drugą uginamy w kolanie i chwytamy ręką za stopę w kostce(lewa noga-lewa ręka, prawa noga-prawa ręka), ręką przyciągamy nogę do tułowia



-przywodziciele
*kładziemy się na plecach przy ścianie tak, by nogi opierały się o nią na całej swojej długości(pośladki dotykają ściany).W tej pozycji opuszczamy nogi w dół nie odrywając ich od ściany



*siadamy płasko na macie/podłodze,nogi ugięte w kolanach, stopy złączone podeszwami, chwytamy dłońmi za stopy, łokcie przyciśnięte do ud od wewnętrznej strony.W tej pozycji łokciami naciskamy na uda.




* stajemy w szerokim rozkroku, tułów wyprostowany, lekko pochylony do przodu-kucamy przenosząc ciężar tułowia raz na jedną nogę, raz na drugą-jednocześnie rozciągając wewnętrzną partię uda drugiej nogi.




-łydki
*stajemy na stopniu/schodach, wykonujemy na przemian pogłębianie piętą




-mięśnie brzucha
*kładziemy się na brzuchu, wspieramy na wyprostowanych rękach, starając się nie odrywać nóg od podłogi. Niektórzy wykonują ten element rozciągania na łokciach. Jeśli ktoś ma problem z odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa, radzę być ostrożnym w przysuwaniu dłoni zbyt blisko ciała (wiem z autopsji)



-mięśnie najszersze grzebietu
* ramiona splatamy nad głową łącząc przedramiona ze sobą, chwytając jednocześnie za łokcie.. Tak złączone ręce  kładziemy na podporze(np. krześle)jednocześnie klęcząc na kolanach. W tej pozycji wykonujemy pogłębianie tułowia.



*stajemy w lekkim rozkroku-jedna noga wysunięta, tułów pochylony do przodu, chwytamy się naszej poręczy jedna ręką, np futryny albo stabilnej szafy. W tej pozycji staramy się odchylać do tyłu jednocześnie nie puszczając naszego punktu zaparcia.






*stajemy przy ścianie, ramiona wyprostowane i oparte o ścianę na wysokości pasa, tułów pochylony tak, by plecy były w jednej linii z ramionami-równolegle do podłogi. W tej pozycji pogłębiamy skłon tułowia, jednocześnie utrzymując ramiona w niezmiennym położeniu.





-mięśnie dolnego grzbietu
*kładziemy się na plecach na podłodze, ramiona rozkładamy szeroko, w tej pozycji jedną nogę unosimy i dotykamy nią podłogi po przeciwnej stronie, na wysokości pasa, z lekkim skrętem bioder w tym samym kierunku.Druga noga nieruchoma. Ćwiczenie wykonujemy naprzemiennie, raz jedna strona, raz druga.




*siadamy na krześle, pochylamy się maksymalnie ku dołowi, wyprostowane ramiona kierujemy pod siedzenie, wierzchami dłoni dotykając podłogi. W tej pozycji pogłębiamy skłony.




-mięśnie dolnego grzbietu i pośladkowe
*stawiamy jedna nogę (ugiętą w kolanie)na ławce/krześle , druga noga na podłodze, prosta. W tej pozycji wykonujemy skłon tułowia do podłogi z ramionami wyprostowanymi, skierowanymi ku dołowi-systematycznie go pogłębiając.

 


*kładziemy się na plecach, chwytamy pod kolanami, po czym kolana delikatnie przyciągamy do głowy.



*stajemy, nogi wyprostowane złączone. Wykonujemy skłon, stopniowo pogłębiamy.




Powyższe ćwiczenia są również odpowiedzią na pytanie, jak wysmuklić mięśnie, które dość często jest zadawane na forach o tematyce fitness.


Miłego rozciągania :)

Wszystkie informacje i zdjęcia  zawarte w tym wpisie pochodzą ze strony http://www.kulturystyka.pl




środa, 4 marca 2015

Ciasteczka owsiane w wersji fitness

Nie jest to może najprostszy przepis, ale z najprostszego (płatki owsiane + banan + odrobina startej czekolady) robiłam i delikatnie mówiąc, nie podbiły mojego podniebienia ;)

Składniki:
1 jajko
0,5 szklanki płatków owsianych
0,5 szklanki płatków żytnich
1/4 szklanki ziaren słonecznika
1/4 szklanki suszonej żurawiny
1/4 szklanki rodzynek
1/4 szklanki mielonego lnu (bez tego można się obejść, chyba że ktoś potrzebuje ;))
2 łyżki odżywki białkowej (czyli około 25-30g)



Przygotowanie:

- mieszamy płatki, słonecznik, żurawinę, rodzynki, len, odżywkę.
- jajko miksujemy przez około minutę
- dodajemy zmiksowane jajko do wcześniej powstałej suchej masy, mieszamy łyżką i odstawiamy na 5 minut
- formujemy ciastka, nagrzewamy piekarnik do 200 stopni i pieczemy około 15 minut. Voila :)



Smacznego :)